Jeśli trauma filmu "
Bambi" była dla kogoś niewystarczająco traumatyczna, ten z pewnością ucieszy się, że jelonek ze słynnej animacji Disneya wróci jako bohater... horroru. Reżyser
Scott Jeffrey ("
The Gardener") i producent
Rhys Waterfield ("
Winnie-The-Pooh: Blood and Honey") przygotowują film "
Bambi: The Reckoning", który będzie mroczną wersją klasycznej disnejowskiej historii.
Jelonek Bambi jako potwór z horroru
Przypomnijmy, że "
Bambi" (1942) opowiadał historię jelonka, który jest świadkiem śmierci swojej matki z ręki myśliwego. Scott Jeffrey zamierza nam jednak pokazać Bambiego jako - jak sam powiedział - "okrutną maszynę do zabijania, która czai się w dziczy". Czyżby jelonek szukał zemsty? Czy w filmie pojawi się Tuptuś i będzie równie krwiożerczą bestią? Chwilowo nie wiemy, nie ujawniono bowiem szczegółów fabuły.
Jeffrey powołuje się na inspirację horrorem "
Rytuał" (2017)
Davida Brucknera, w którym zagrał m.in.
Rafe Spall. Jego bohaterami była czwórka dawnych przyjaciół, którzy wybierają się do Szwecji na wędrówkę po górach. Tam zaczyna prześladować ich niejaki Moder, rogaty potwór z nordyckiej mitologii.
Zapowiada się pojedynek kinowych jelonków, bowiem Disney ogłosił w 2020 roku, że w przygotowaniu jest remake "
Bambiego" w stylu "
Króla Lwa" czy "
Księgi dżungli". Projekt ma już scenarzystów. Są to:
Geneva Robertson-Dworet ("
Kapitan Marvel") i
Lindsey Beer ("
Sierra Burgess jest przegrywem").
"Winnie-The-Pooh: Blood and Honey" przetarł szlak
Oczywiście powrót Bambiego jako morderczego jelonka jest możliwy dzięki temu, że bohater trafił do domeny publicznej. Podobny los spotkał
Kubusia Puchatka, który doczekał się swojej mrocznej wersji w horrorze "
Winnie-The-Pooh: Blood and Honey". Wyreżyserował go
Rhys Waterfield, który jest również producentem "
Bambi: The Reckoning". Ewidentnie odnalazł swoją niszę.