Strata czasu , film nudny bez emocji .

SAm jesteś nudny.

Dla mnie też nudy

Dla Mnie również świetny ;)

Dokładnie, plus pokaz warsztatu aktorskiego Mellinga.

<3 dokładnie! Jestem zachwycona

To też podpropsuję ten film, bo zdecydowanie warto. Nie robi się ostatnio z takim klimatem dzieł. Do tego aktorstwo pierwsza klasa, nawet chudy Spall w drugoplanowej roli jest idealnie dobrany.

Dokładnie! Film elegancki, patos ich wypowiedzi ujął moje serce. Niektórzy chyba myśleli, że to kolejny film akcji że Statamem, pościgi wybuchy i przekleństwo na przekleństwie

Problem w tym, że jak już się robi, to często nie doszlifowuje się takiego działa do końca i wypuszcza film, który mógłby być idealny, lecz nie jest. Ten także ma słabe strony. Nie wiem czy zabrakło czasu, czy pieniędzy, ale to nie wpływa na samą ocenę produktu.
Ogólnie mam wrażenie, że takie zjawisko coraz częściej daje się zauważyć w ostatnich latach. Wydaje mi się, że starsze filmy były bardziej... "równe". Teraz też często są, lecz nie jest to już standardem. Ogląda się film, który przez dłuższy czas utrzymuje pewien klimat, gdy nagle wtrąca się sceny nagrane jakby w przyspieszonym tempie, które powodują zachwianie tego klimatu, lub okrojone sceny, które nie obrazują należycie części fabuły. Tak jakby każdej jej części poświęcało się inną ilość uwagi. Myślę, że było by lepiej, jakby poświęcić im podobną ilość czasu i nie poświęcać uwagi jednym, kosztem innych.
W tym przypadku jednak nie chciałbym by wcześniejsze zostały skrócone na poczet dalszych i uważam, że film powinien być po prostu trochę dłuższy. Nie wiem, może ktoś się bał, że współczesna widownia i tak tyle nie wysiedzi na seansie. Dla wielu jak widać film był nudny. Może dlatego, że główny bohater nie wpadł do budynku mafii i nie rozwalił ich wszystkich tą swoją pałką, albo nie rzucił się z konia na innego jeźdźca i nie zawiśli nad urwiskiem, próbując przez pół godziny zepchnąć jeden drugiego.
Po prostu jeden lubi pooglądać Poirota, a drugi Feme MMA, jak jakieś patuski ciągną się za włosy i walą po ryjach. No dobra... tu muszę wyjaśnić (by ktoś nie złapał mnie zaraz za słowo), że są i tacy, którzy obejrzą jedno i drugie i że oglądanie patostreamerek nie musi świadczyć o poziomie inteligencji. Podobnie jak oglądanie szympansów w zoo zresztą. Nie porównuję także patostreamerek do szympansów i zapewniam, że to zestawienie, to czysty przypadek;) No dobrze, może nie przypadek i nie czysty, ale jakby co, to i tak się wyprę w żywe oczy:)

,,nic przesadzone" - czyli co?

Czyli bez zbędnych scen, słów, efektów specjalnych. Po prostu bardzo klimatyczny, akcja rozwija się powoli i dla większości ,,plot twist" jest żałosny, a to historia ojca z pękniętym sercem

Oj, za dużo mi napisałaś :)
Teraz będę podejrzewałem, każdego w ,,ojcowskim" wieku ;)

Okrojenie z słów i scen zalatywać może nudą lub brakiem umiejętność scenopisarskich. Zobaczę, ocenię. Tak w lutym. Może.

"Teraz będę podejrzewałem, każdego w ,,ojcowskim" wieku ;)"

Do dziś myślałem, że ludzie posługujący się tym samym językiem bez problemu się zrozumieją, ale człowiek faktycznie uczy się całe życie.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Mój telefon również.

Osobiście uważam, że niektóre sceny są właśnie zbyt okrojone. Piszę o tych pod koniec. Wszystko wypada klimatycznie, lecz nagle, jakby ktoś stwierdził, że czas mu się kończy i próbował nadgonić z wyjaśnieniem całej fabuły naprędce. Myślę, że można było nieco obszerniej przedstawić wcześniejszą historię głównego bohatera, nie mówiąc już nawet o historii rodziny lekarza. Bardzo po łebku potraktowany temat, mimo iż dość intrygujący.

O ostatniej scenie, w tym opuszczonym budynku, nawet nie wspominam, bo jest beznadziejna do szpiku i zrobiona na siłę, by uporać się z "niewygodnymi" bohaterami. Równie dobrze mógłby nagle wyskoczyć jakiś demon spod podłogi, który by ich porwał, bo coś trzeba było z nimi zrobić, nawet kosztem naruszenia poważnego klimatu całej produkcji. Sorry, ale ta scena była strasznie naciągana i kiczowata, rodem z kina klasy B. Niestety to częsty zabieg w filmach i serialach, że robi się szybkie porządki z pewnymi postaciami, w nadziei że widzowie na dostrzegą sztuczności owego zabiegu.

Podczas seansu miałem wrażenie, jakbym oglądał film z lat 90. Trudno mi uwierzyć, że zrobiono coś takiego w 2022 roku. Świetny film.

Świetny film. Ale jednak, nie dla dzieciaków