Niektórzy ludzie pośród tysiąca możliwości zawsze wybierają możliwość najgorszą. I o tym dla mnie jest ten film. Postać Normy wydaje się tutaj bez znaczenia. O wiele ważniejsza jest rola Joe'a. Co byście zrobili na jego miejscu? Jak wybrnąć z sytuacji żeby nikogo nie zranić. Czy da się w ogóle wyjść z takiej pułapki? I co właściwie jest tą pułapką? Bo to nie Norma moim zdaniem. Myślę że dla Joe pułapką jest jego własna ambicja która pozwoliła mu tak łatwo wejść w grę która podjął. Tylko po co? Żeby spłacić ratę za samochód. Zastanawiające.