....krótko: kino idealne! Boska strona wizualna: zdjęcia, kolory, światło, ruch kamery,
kostiumy, scenografia, charakteryzacja, po prostu cymes! Do tego groteska i przewrotna
filozofia Felliniego, dla którego nie ma świętości i który inteligentnie kpi sobie ze
wszystkiego, a jednocześnie mówi ważne rzeczy o kondycji człowieczej...a Sutherland w roli
życia!
Też widziałeś/aś wczoraj na tvp kultura : )? Ja też jestem oczarowana, dla mnie kompletnie magiczny i wyjątkowy film.
Dokładnie, długo czekałem na ten film, aż w końcu się udało...jest jeszcze parę filmów Felliniego, których nie widziałem, mam zatem po co żyć;) pozdrawiam!