dla mnie ten film to przede wszystkim wojna z traumą na dwóch szczeblach - tym bliskim prywatnym, skupionym wokół emocji bohaterki i tym "socjalnym", w otoczeniu, na zewnątrz - i chyba to zderzenie tych dwóch szczebli to sedno całego filmu;wiele osób narzeka, że po 20 minutach ten film traci swoją moc, po każdym ekstremalnym wybuchu następuje niewygodny spokój, pozorny, niby-subtelny - tak bym to wytłumaczył, dajcie szansę temu filmowi :)