Jeśli ktoś pyta mnie o ulubiony film, bez zastanowienia odpowiadam "Wirujący sex" ;) Myślę, że oglądałam go dziesiątki razy. Znałam dialogi i wszystkie piosenki na pamięć. Jako dziecko marzyłam by "ożenić" się Patrickiem. Gdybym go zobaczyła dziś pierwszy raz, to pewnie nie zrobiłby na mnie wrażenia, ale jak to mówią "stara miłość nie zdzewieje" :)))