Genialny film w roli głównej z Russel Crowe. Bez większego problemu ustawiam go na pierwszym miejscu mojego własnego rankingu. Oglądam 8 raz a to mi dalej się nie nudzi. Film jest arcydziełem, czego po oglądnięciu każdy powinien się ze mną zgodzić. Rewelacja sama w sobie, co tu więcej dodawać...
Tak, troszeczkę za bardzo hollywodzki przez co obniżyłem ocenę o 1 punkt , ale 9/10 i tak świadczy o tym, że to wybitne dzieło.
jak dla mnie też zbyt hollywoodzki. dobry film, wiadomo, ale nie arcydzieło. z filmów o gladiatorach zdecydowanie bardziej podobał mi się "Spartakus" - był logiczniejszy, mniej napompowany, i lepiej oddawał realia cesarstwa. ta tutaj to historyjka do promowania czasów starożytnych wśród amerykanów
Dokładnie tak jak piszesz. Ja po chyba 10 obejżeniach obniżyłem notę na 6. Film jest niezły i to wszystko. Spartakus miał znacznie lepszą dramaturgię, grę aktorską, a i scenografią nie ustępował wiele Gladiatorowi
Nie rozumiem jak można w ten sposób podchodzić do oceny filmu. Gladiator to nie film dokumentalny nie miał on za zadania przedstawić idealnie reali cesarstwa czy być perfekcyjnie logiczny. Ja oczekuję od filmów hollywodzkich aspektów, napompowania i nie uważam to za coś złego jeśli mówimy o filmach, które mają na celu dostarczyć rozrywki.
Każdy ma prawo do własnej oceny i nie mam zamiaru narzucać wam swojej ale ocenianie przez pryzmat własnych preferencji i oczekiwań na pewno nie jest poprawne...
Chemas ocenia hitaman na 5 a gladiatora na 6 :)
Majstersztyk w każdym calu od obrazu po hit Lisy Gerrard, Objawienie Joaquina Phoenixa. Ridley Scott pie*dol*%ł wiele wtop ale Gladiator to śmietana która unosi się nad moim ukochanym ŁówcU Androidów i Obcym. Miazga!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Majstersztyk w każdym calu od obrazu po hit Lisy Gerrard..." - w tym filmie jest więcej niedociągnięć i bzdur niż w "Dlaczego ja?" https://www.youtube.com/watch?v=mF61wAxlDPY
Co znowu za bzdury tu widzisz? ten film robi wrażenie nawet na mnie, a obejrzałam już ich tysiące. Powiem więcej, uważam ten film za jeden z lepszych w ostatnim dwudziestoleciu. Nie biorę pod uwagę filmów science fiction, bo ich nie lubię z zasady (choć nie bez wyjątków). Dziś z przyjemnością obejrzałam go po raz n-ty. Russel Crowe jest bezdyskusyjnie genialnym aktorem. Choć nie przypomina amanta, potrafi być piękny a w każdej roli jest inny. Nie znam innego o takich cechach. Jakie bzdury? Fabuła musi posiadać dużo elementów fikcyjnych, inaczej trąciłaby nudą.
Ścieżka dźwiękowa która wielokrotnie potęguje napięcie, sam aktor który jest lubiany przez wielu widzów... oraz fabuła w której można się zakochać. ;)
Czytałem różne bzdety, ale nazwać muzykę Hansa Zimmera tandetą to herezja w czystej postaci.
Podzielam w pełni Twoje zdanie. Muzyka w stylu: ciarki na plecach, chyba nie może być tandetą. Jak znam życie największymi krytykami tu są miłośnicy disco-polo na co dzień.
Patrząc na zdjęcie to jesteś w wieku około gimnazjalnym.. No sorry, ale z czasem zmienisz zdanie o tej muzyce.
Cóż, nie zgodzę się. Z każdym kolejnym obejrzeniem tracił u mnie na wartości. Oczywiście samo to, że oglądałem go kilka razy świadczy o tym, że film nie jest zły, a nawet ponad przeciętny. Do arcydzieł mu jednak daleko Zgodzę się, że ścieżka dźwiękowa bardzo dobra, aktrostwo na poziomie, choć nie powala na kolana (może poza Phoenixem), scenografia dobra. Ale, jak już ktoś tu wspomniał, strasznie dużo patosu, typowe kino hollywodzkie i po prostu całkiem niezła produkcja.
taa .. za to "Wrzeciono Czasu" i "Broken" to są dopiero arcydzieła!
beka xD xD xD
Wczoraj leciał na dwójce i tez po raz kolejny oglądałam. Dzisiaj widzialam ze tez powórka jest i chyba tez włącze chocby tylko ne ten moment :"My name is Maximus Decimus Meridius ..." :)) Genialne to wogóle mi sie nie nudzi. A ta scieżka dzwiękowa cudowna. Mogłabym słuchać na okrągło :)) Na końcówce tradycyjnie ryczę i to bez względu na ilość seansów :)
zgadzam się z Tobą całkowicie - tak jakbym to ja sama pisała tę recenzję. Dla mnie ten film jest "the best ever" - już sam fakt, że byłam na nim w kinie dwa razy w krótkim odstępie czasu mówi wiele, w sumie oglądałam go już kilkanaście razy (ostatnio znów na dwójce) i wcale mi się nie nudzi. W "Maximusie" jestem bezgranicznie zakochana (nawet nie muszę go widzieć, wystarczy ten zniewalający głos), muzyka wymiata. Za każdym razem na końcu obowiązkowe łzy. Po prostu arcydzieło !!!
Dokładnie :) Wszystko ze sobą współgra i gra aktorów i genialna muzyka. Po prostu arcydzieło :)
Przez wiele lat ten film był jednym z moich ulubionych, potem jednak nauczyłam się historii. Zarzuty oczywiście tyczą się samego scenariusza, ani realizacji czy gry aktorskiej. Problem z "Gladiatorem" polega na ignorancji realiów epoki- jeżeli Aureliusz chciał zmienić cesarstwo w republikę rękami Maximusa, mógł go usynowić(nie był by pierwszy), poza tym sam pomysł, że cesarz, nawet ten, wprowadza republikę jest skrajnie niedorzeczny. Sen zwany Rzymem to właśnie podboje, a nie sprawiedliwe ludowładztwo, które de facto nigdy nie istniało w takiej formie, w jakiej je sobie wyobrażamy. Mierzymy rzymian swoją miarą, to wyszło naiwnie- a szkoda.
Co do aktorów- cudeńko:)
To jest akurat dość ciekawy motyw, bo Aureliusz chciał wzmocnić władzę cesarska i wprowadzić dziedziczenie tronu, stad przygotowywał Kommodusa do rządów już od dziecka i uczynił go współcesarzem gdy miał 15 lat. Po prostu gdy Aureliusz zmarł, a Kommodus został w wieku około 20 lat najpotężniejszym człowiekiem na świecie, to chciał sobie trochę odkuć nudne dzieciństwo.
ja ten film obejrzałam RAZ. na drugi się nie przemogę bo takim autentycznym smutkiem się zalałam nad losem Maximusa i tym jaki z Kommodusa był kawał ch*ja reszta dziada, że znowu podejdę do tego tak emocjonalnie. a zazwyczaj filmy nie wywierają na mnie aż takiej empatii wobec bohaterów :)
Tak jeden z najlepszych filmów z tego gatunku. Trzeba też zaznaczyć, że film jest
remakiem "Upadek cesarstwa Rzymskiego" 1964
Polecam z tego gatunku zwłaszcza te:
Starożytność:
Troja 2004 imdb 7,2 (koniecznie wersje reż. dłuższą o 40 minut -3godz 16 minut)
300 2006 imdb 7,8
Ben hur 1959 imdb 8,1 (11 oskarów)
Spartacus 1960 imdb 7.9 (4 oskary)
Kleopatra 1963 imdb 7,0 (4 oskary)
Upadek Cesarstwa Rzymskiego 1964 imdb 6,7
Gladiator 2000 imdb 8,5 (5 oskarów)
Serial Rzym 2005-2007 imdb 8,9 (22 odc)
Średniowiecze:
Krzyżacy 1960 imdb 7,1
Robin Hood- Książę złodziei 1991 imdb 6,9
Waleczne serce 1995 imdb 8,4 (5 oskarów)
Królestwo niebieskie 2005 imdb 7,2 (koniecznie wersje reż. dłuższą o 50 minut -3 godz 10 min)
Robin Hood 2010 imdb 6,7
Serial Robin of Sherwood 1984-1986 imdb 8,5 (26 odc)
Serial Vikings 2013-2016 imdb 8,6 (29 odc, ale kolejne w 2016)
Serial Gra o tron 2011-2018 imdb 9,5 (80 odc, ale jest na razie 50, kolejne 10 w 2016, serial fantasy, ale bazujący na realiach średniowiecznej Anglii i Francji)
Barok:
Pan Wołodyjowski 1969 imdb 7,3 (lata 1668-1673)
Potop 1974 imdb 7,9 (lata 1655-1660)
Ogniem i mieczem 1999 imdb 7,1 (lata 1647-1649)
Feudalna Japonia:
Rashomon 1950 imdb 8,3
7 samurajów 1954 imdb 8,7
Tron we krwi 1957 imdb 8,1
Straż przyboczna 1961 imdb 8,3
Seppuku 1962 imdb 8,7
47 Samurai 1962 imdb 7,8
Bunt 1967 imdb 8,4
Ran 1985 imdb 8,3
13 assassins 2010 imdb 7,6
Ostatni samuraj 2003 imdb 7,7
Serial Shogun 1980 imdb 8,0
http://www.metacafe.com/watch/an-F8pWb72m7hn7Y/gladiator_2000_maximus_is_praying _in_his_chamber/
słaby film, miliony niedopowiedzeń historycznych, fałszywy obraz starożytnego rzymu - praktycznie zbrukali historie, prawde o tych wydarzeniach.
Jeden jedyny chyba tu się cokolwiek zna na historii, lecz sceny batalistyczne wymiatają.
To ty chyba w swoim życiu prawdziwego arcydzieła nie widziałeś... Ten film nie ma w sobie DOSŁOWNIE NIC Z ARCYDZIEŁA!
5/10 to maksimum (jak Maksimus)...
Może dziadostwo to to jeszcze nie jest, widziałem gorsze kaszaloty które noszą miano dzieła. Nie zmienia to faktu, że "Gladiator" jest filmem przeciętnym i przereklamowanym.
dużego tego typu "dzieł" można w rankingu filmwebu znalezc
a co do gladiatora to jest dobrze zrobiony kolejny odcinek serialu "Herkules" z Kevinem Sorbo, choć tam fabuła była ciekawsza, przynajmniej coś nowego starali się wymyślić
Może nie najlepszy film w historii, ale sprawnie zrealizowane hollywoodzkie kino. Tego typu filmy można oglądać w kółko i się nie nudzą. Jednak sama historia to nic nowego, standardowa opowieść o zemście, miejscami za dużo też jest patosu, no, ale takie jest amerykańskie kino.