W "Makbecie" tradycja, reprezentowana przez archaiczny język Shakespeare'a i jego klasyczne podejście do tragedii, zmierzy się z nowoczesnością w postaci środków filmowego wyrazu – wykonaną z prawdziwym rozmachem kinową rozrywką, w której wielokrotnie będzie się używać time-lapse'ów oraz ujęć w slow-motion.
Przepiękne, acz sztuczne zdjęcia podkręcone różnokolorowymi filtrami stają się w rękach Kurzela niejako nową sceną. O sile nie będą już bowiem stanowić zamaszyste, przerysowane gesty aktorów wzięte wprost z desek teatru, a wizualny spektakl operatora Adama Arkapawa...
Po więcej zapraszam do recenzji: shar.es/1c8NuV
Warto też być na bieżąco: fb.com/filmbuk