''Fatalne zauroczenie'' najpoważniejszy konkurent bahahahahaha!!
Rok 1987 to rok Predatora, Robocopa, Hellraisera, Evil Dead 2, Chińskich duchów, Full Metal Jacket. To te filmy tak naprawdę były górą co nie zmienia tego, że "Last Emperor" i w np. 1999 roku by prawdopodobnie mógł wygrać bo jest to świetny film jako taki.
to ja już wolę laureata z 99 roku American Beauty niż cesarza, natomiast od Predatora, Robocopa... wolę Matrixa i Fight Club
W '87 powstały też Harry Angel, Zabójcza broń, Good Morning Vietnam, dziewczęcy hit Dirty Dancing a i Fatalne zauroczenie jest spoko. Na pewno wolę rocznik '87 od '99.
W '99 liczą się - Oczy szeroko zamknięte, Fight Club, American Beauty, Audition, Magnolia, Wszystko o twojej matce, Matrix, Czas ucieka. Ciekawe filmy ale wcale nie górujące nad tymi powyżej z '87. Stamtąd jeszcze - Czerwone sorgo, Krótki film o zabijaniu, Raising Arizona i jeszcze jakieś niszowe a godne uwagi.
'87=99 mniej więcej.
Dirty Dancing to tandetny gniot, który jedynie może się poszczycić piosenkę która zapadła w pamięć. Zabójcza broń to jeden z tych klasyków który mi nie podszedł, zdecydowanie wolę Szklaną pułapkę. Fatalne zauroczenie rzeczywiście bardzo dobry film ale w żadnym wypadku na Oscara. Reszty chyba nie oglądałem...
Z 99 roku zapomniałeś jeszcze o: Być jak John Malkovich, Zielona mila, Toy Story 2, Informator, Szósty zmysł, Dług, Prosta historia, Blair Witch Project - bardzo niedoceniany horror. Tak więc '99 rok góruje nad '87
Świadomie pominąłem Milę bo tego nie traktuje w kategorii dobry film. Ze łzawizn lepszy już ten hit z klasycznymi dziś piosenkami. Ale Szósty zmysł, Dług, Prosta historia i nawet Blair Witch tak dla nich. Z '87 jeszcze całkiem przyjemny Interkosmos. To jednak był rok klasyków rozrywkowych.
A ja właśnie celowo wymieniłem Mile, film na pewno nie jest taki dobry jak wskazuje jego miejsce w rankingu ale żeby był słabszy niż Dirty Dancing, litości...
a Wall Street nie oglądałem, ale podobno to bardzo dobry z najlepszą rolą Douglasa
Serio, serio. Z tejże dwójki wolę już se nucić pod nosem chwytliwe rytmy niż 3 godziny Hallmark Television. Ma swój bezwstydny wdzięk - lata 80' mają ten niepowtarzalny urok. Nie jest to dzieło ale i bez przesady w drugą stronę.
Dodam:
Byle do jutra II - dobry sequel Johna Woo
Koszmar 3 - najlepszy sequel serii z panem pizzą.
Ojczym - trzymający w napięciu thriller i kapitalny Terry O'Quinn.
Tym razem artystycznie:
Niebo nad Berlinem - Wendersa
Potępienie - Tarra
Prawo pożądania - Almodovara
Yellen - a to z Afryki
Jest tego ciekawego z owego rocznika trochę.
rzeczywiście trochę powstało dobrego kina w tym 87, nie mniej jednak większość to filmy które z reguły są pomijane przez akademię dlatego tez Cesarz miał słabą konkurencję i wygrał.
nawet jeśli miałby lepszą- wygrałby, a jesli nie, to nie dlatego, że nie zasłużył, a dlatego, że akademia często źle wybiera
to zachowasz się jak gówniarz. ja daję 1 tym filmom, bo ich nie cierpię, ty dasz 1 z zemsty- to dziecinada.
tamtych 2 szczerze nienawidzę (a właściwie to 3, bo jeszcze sceny)
tez masz filmy, którym dajesz 1 i ja się ciebie nie czepiam
rzeczywiście płatki róży w american beauty to straszna tandeta, nie mniej jednak film ten był ciekawszy od cesarza
oczywiście akcja rozgrywała się w szybszym tempie- ty to lubisz, dlatego dla ciebie jest ciekawszy
nie każdego ciekawią takie filmy
nie koniecznie akcja musi się dziać szybko w ''To nie jest kraj dla starych ludzi'' akcja jest powolna a lubię ten film 10/10
nie zgodze sie co do jednego-beauty to arcydzielo. platki roz to akurat umyslny zabieg. symbolizuja etorotyke, sex, pozadanie. epatowala to tym ta dziewczyna. i takie byly pragnienia wzgledem niej facet w kryzysie wieku sredniego. lepsze to niz epatowanie tania nagoscia jak dzis i jeszcze co gorasza udawanie ze to artystyczne i ma jakis ukryty sens(procz kontrowersyjnego-do tego tez sie nie przyznaja dzis)
napisalem tak? nie pamietam, moze w innym tamacie, kontekscie. bo zbyt dawno ogladalem. maly bylem jeszcze ale pamietam ze podobal mi sie
''lepsze to niz epatowanie tania nagoscia jak dzis i jeszcze co gorasza udawanie ze to artystyczne...''
- przypomnij sobie scenkę w której Thora Birch rozbiera się w oknie albo kiedy Kevin Spacey z gołą dupą ćwiczy hatelkami. Chyba nie powiesz mi ze to nie było epatowanie tanią nagością?
nagosc=tania nagosc? chodzi mi o EPATOWANIE tania nagoscia. bylo to umyslne. to co piszesz to normalne sceny wynikajace po prostu z akcji. ale rozumiem ze roze mogly sie akurat nie spodobac.
wyjaśnij mi na czym polega ta tania nagość i podaj przykłady filmów w których ona występuje
przesadna. scena ukierunkowana tylko aby ja pokazac lub pokazac sex. i ze to niby 'prawda o zyciu'wiec artystyczne. tzn moze i czasem to dobrze czy to prawda-nie wiem. ale wole tak jak w am b. przyklady-filmy erotyczne
10 dla dwóch filmów, którym nic nie możesz zarzucić poza faktem, że są reżyserowane przez tego zbója? :(
Memento, Prestiż, co w nich nie tak? Jak przy 8 masz na myśli Bezsenność to się potne. Ale o czym my tu w ogóle gadamy, nie zauważyłeś delikatnej ironii?