z cyklu: co z tym kinem? nikt nic nie wie, ale coś w tym może jest, że telewizja wypiera kino - mącą mądre makówy, obok stoi włączony telewizor, i patrzy się tylko w niego..
wyjątkiem jest oczywiście herzog. w tym kontekście jego performans wypada najlepiej: pierwsze co robi to ściąga buty i skarpetki, po drugie - jako jedyny wyłącza tiwi, po trzecie wreszcie - kończy ujęcie unikalnym wykorzystaniem poduszki.