Samo założenie i przesłanie projektu może i słuszne, ale wykonanie pod kazdym względem, nawet jak na czasy w których powstało to dziełko, poniżej wszelkich norm. Totalna siermięga realizacyjna, reżyserska i scenograficzna! Scenariusz trudno ocenić bo nawet najlepszą pisaninę można zknocić poprzez odpowiedni (a raczej nieodpowiedni) sposób realizacji na celuloidzie. Ale raczej nie wykroczyłby on powyżej marnej przeciętnej.
Z obrazu aż się wylewa (jak już wspomniałem) prymitywizm i siermiężność środków wyrazu, szczególnie jeśli chodzi o imitowanie w polskiej rzeczywistości scen rozgrywających się poza granicami naszego kraju. Na prawdę trudno uwieżyć że nawet w latach 50-tych ubiegłego wieku międzynarodowe mistrzostwa rozgrywano na jakimś "wiejskim", otwartym basenie usytułowanym w szczerym polu.
Statyści - w większości wyglądają jak wyciagnięte z lamusa postaci z sanacyjnej, prowincjonalnej wioski którzy większość życia spędzili na orce w jednego konia swych poletek lub w najlepszym wypadku wygrzebali się z praskich zaułków i melin Warszawy z tegoz samego okresu.
A tak zwani sportowcy to na obecne standardy banda "emerytów" z brzuszkami, którzy mogą trenować podnoszenie kufli z piwem. Nawet Troński, mimo faktycznie niezaawansowanego wieku, ze są aparycją, zauważalnymi początkami łysiny i tym barytonem jakby w obój dął jakoś mi kompletnie nie pasuje do roli pobierającego jeszcze nauki młodzika (nawet przy założeniu, że w czasach o których traktuje film "polskie społeczeństwo" zaczęło się dopiero na szeroką skalę edukować i często zapewne abiturientami zostawali ludzie w wieku nawet emerytalnym - ale z założenia Michał miał być młodym chłopakiem).
Ot i tyle. Dowód na to, że nawet najwięksi artyści (generalizuję - abstrachując od tego, za jakiego dla każdego, artystę uchodzi Bajon) miewali marne początki.
PS
Moja ocena może być obarczona pewną dozą braku obiektywizmu i nawet można by rzec ignorancji, gdyż niestety nie wytrwałem do końca tego dziełka i już w połowie wyłączyłem telewizor bo niestety tak mnie znudził ale również irytował ten obraz. Jeśli to kogoś oburza to z góry przepraszam za powiedzmy "niesolidność" ale jednocześnie zaznaczam, że absolutnie nie będę z tego powodu rozpaczał.