Halo, halo...
"Upiór w operze" to bez wątpienia jeden z moich ulubionych filmów. Jakieś 2 tygodnie temu postanowiłam obejrzeć go ponownie po latach i mam takie same odczucia jak kiedyś. Znowu naszła mnie "faza" na cały soundtrack, słucham go bez przerwy i zachwycam sensualnością Gerarda w tej roli. Zastanawia mnie, czy są tu jeszcze obecni aktualni fani filmu? Ostatnie tematy widzę sprzed 5, a nawet 8 lat. Chciałabym odświeżyć jakąkolwiek dyskusję. Co wy na to?
Witaj w "fazowym" klubie:). W miniony weekend zrobiłam sobie podróż sentymentalną i obejrzałam "Upiora " po latach. Jestem nim tak zachwycona, jak 16 lat temu - Gerard poradził sobie z tytułową rolą świetnie i wielka szkoda, że po "Upiorze" zaprzepaścił swoją karierę. Głęboki film z bardzo mądrym przesłaniem.