Malle był bezkonkurencyjny w tym co robił. Film jest rewelacyjny, utrzymany w klimacie kina noir, dopieszczony znakomitą muzyką Davis'a, z genialnymi aktorami (Maurice Ronet)... Klasyk, który zapoczątkował Nową Falę. Dziś oglądałam film drugi raz po 10 letniej przerwie i musze przyznać, że wciąż działa na mnie tak samo emocjonująco. Nie znać tej pozycji to wstyd. Polecam wszystkim wielbicielom ambitnego kina!