Nadchodzący projekt ma tytuł "Crimes of the Future" mający ukazać się w 2022 roku, dzieli tytuł z jednym z pierwszych projektów reżysera: "Stereo/Crimes of the future"(1970). Nakręconych filmem 35mm, tuż po skończeniu Uniwersytetu w Toronto.

Tamte filmy były niekonwencjonalnym eksperymentem z formą, które przed popularniejszymi wczesnymi filmami reżysera jak "Shivers" (1975), były mocno krytykowane za bycie negatywnie pretensjonalnymi oraz strukturę.
"Crimes of the future"(1970) to futurystyczna dystopia. Znane motywy pochłaniające myśli artystyczne Cronenberga jak pytania o naturze ludzkiej, relacja między ludzkim umysłem a powłoką- ciałem, też tam się pojawiły. Później ewoluując w różne kierunki w poszczególnych stylistyka w kolejnych jego filmach.

Jak myślicie? Liczyć na choć jeszcze jeden projekt od Cronenberga? Czy to będzie jego konkluzja kariery? Od premiery ostatniego projektu minęło w końcu sporo czasu. A Brandon- syn reżysera, już ma na koncie dwa filmy pełnometrażowe "Posessor"(2020) i "Antiviral"(2018), czerpiące garściami z tematyki eksploracji cielesności i transhumanizmu.

Osobiście gorąco liczę na choć jeszcze jeden film poza "Crimes of the Future" (2022) od reżysera. Bardzo interesująca charyzmatyczna postać, artysta eksperymentalny i sądzę że bardzo wrażliwy, pomimo brutalności używanej w jego produkcjach. Myślę, że sama brutalność (czasami zbyt dosadna), odciąga wielu widzów jego filmów od idei i pytań które chce zadać, wskazując na tragedie cielesności człowieka.

Oby "Crimes of the Future"(2022) okazało się elektryzującym i refleksyjnym seansem.
Czego sobie i wam życzę!

Ciekaw jestem co sądzicie, fani i nie-fani Cronenberga? Dajcie znać. :)