PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=837070}

Zielony Rycerz. Green Knight

The Green Knight
6,6 20 626
ocen
6,6 10 1 20626
7,6 39
ocen krytyków
Zielony Rycerz. Green Knight
powrót do forum filmu Zielony Rycerz. Green Knight

Wspaniały hołd oddany arturiańskiej legendzie o Gawenie i Zielonym Rycerzu, od której jednak znacząco się różni. Od początku filmu w wielu scenach możemy zauważyć pentagram – na posadzce zamku, na naszyjnikach rycerzy czy też na tarczy Gawena. Tak jak w poemacie z XIV wieku, tak i tu pentagram ten symbolizuje prawość rycerza, który powinien być bez wad pod względem pięciu zmysłów, pięcioma palcami dzielnie walczyć, wierzyć w pięć Ran Chrystusa i (przede wszystkim) praktykować pięć cnót – szczodrość, gościnność, czystość, rycerskość, oraz pobożność. Największym marzeniem i celem Gawena jest właśnie zostanie rycerzem – cała jego droga do Zielonej Kaplicy jest wypełniona testami odnośnie przytoczonych przed chwilą pięciu rycerskich cnót:

Szczodrość – Gawen oblewa ten test, dając jedynie jedną monetę( i to po upomnieniu) chłopakowi z pola bitwy, który właśnie stracił dwóch braci, co się też potem na nim mści.

Gościnność – przyjacielska relacja z lisem, którego na początku odgania kamieniem, a dopiero potem dopuszcza do jaskini i wspólnej podróży. Jednak tę próbę także oblewa, kiedy odgania lisa przed udaniem się do Zielonej Kaplicy.

Czystość – także i ten test przegrywa, kiedy daje się uwieść żonie goszczącego go lorda.

Rycerskość – początkowo zalicza ten test, odzyskując głowę zamordowanej kobiety z dna
stawu, za co w nagrodę otrzymuje z powrotem topór Zielonego Rycerza. Na koniec jednak go oblewa, przyjmując magiczny pas mający go chronić przed zranieniem od żony goszczącego go lorda, gdzie łamie zarówno obietnicę daną lordowi jak i Zielonemu Rycerzowi.

Pobożność – także ten test przerasta Gawena, który już na początku filmu zamiast w kościele woli czas spędzać w karczmie z dziewką. W wielu kolejnych scenach możemy zobaczyć, że Gawen zamiast kierować się chęcią czynienia dobra/stawania się lepszym, postępuje tylko zgodnie z jego własnym wyobrażaniem o tym jaki powinien być rycerz, wierząc, że automatycznie stanie się dobry i godny po pasowaniu, nie widząc szerszego obrazu.

Dopiero pod koniec filmu, w czasie konfrontacji z Zielonym Rycerzem, po wizji życia bez honoru i na które nie zasłużył jeśli ucieknie, Gawen odważnie decyduje się zdjąć pas i honorowo dopełnić danej obietnicy, nawet jeśli oznacza to jego śmierć. Zyskuje przez to aprobatę Zielonego Rycerza (i najpewniej zachowuje dzięki temu życie, o ile w ogóle istniało zagrożenie, że je straci). Tym samym historia opowiedziana w filmie posiada ten sam morał co XIV wieczny poemat na którym bazuje – dążenie do ideału jest z góry skazane na porażkę w obliczu ograniczeń stawianych przez człowieczeństwo – warto za to starać się być szlachetnym, uczciwym, czynić dobro w miarę naszych możliwości, brać odpowiedzialność za popełnione czyny i przezwyciężać własne słabości.

Dodatkowo na uwagę zasługuję piękna scenografia, ujęcia, muzyka, czy też filozoficzne rozważania, które świetnie dopełniają opowiadaną baśń.

ocenił(a) film na 7
Suchodola

Dziękuję za tą podpowiedz. Właśnie tego szukałem bo czułem, ze coś umyka.

ocenił(a) film na 8
Suchodola

Chyba najtrafniejsze wyjaśnienie filmu do tej pory jakie znalazłem tylko rzeczywiście ta kobieta grana przez Alice Vikander była zona lorda a nie jego córką?

ocenił(a) film na 9
Tsubasa_147

Żona, tak jak w poemacie.

ocenił(a) film na 8
Suchodola

Ale film odbiega od poematu czy w nie było wspomniane w ekranizacji że to była córka?

ocenił(a) film na 9
Tsubasa_147

Nie, tylko, że jest "Lady".

ocenił(a) film na 7
Tsubasa_147

Bo to jest taka perfidna próba, tzn ona go bardzo wyraźnie uwodzi, prawie nie pozostawiając mu wyboru. A lord niby specjalnie wyjeżdża. Nie do końca też rozumiem zabieg, żeby lady grała ta sama aktorka, co jego kochankę z rodzinnego zamku. Chyba to miały być czary ( w poemacie wróżka miała przerobić lorda na zielonego rycerza, czyli lady miała wyglądać jak ukochana Gawaina, aby tym bardziej się skusił ? )Btw Lady to chyba faktycznie znaczy żona lorda i pani zamku.
A lis był negatywnym bohaterem w tej historii, bo namawiał Gawaina do tchórzostwa, więc nie wiem, czy przyjaźń z nim miała być sprawdzianem cnót rycerskich.
Chłopak na polu bitwy okazał się pospolitym rzezimieszkiem, wątpię, czy pochował na nim swoich braci. Natomiast w momencie próby być może należało okazać mu szczodrość (pas od matki z zaklęciem mu dać ?) Ciekawy zabieg z tym pasem. Oba (takie same ) są z zaklęciami i symbolizują to, co łączy go z ziemią, z życiem, czego musi się wyzbyć. Pierwszy daje mu matka, drugi kochanka. Faktycznie dobrze wymyślone. Tak jakby obie chciały go zatrzymać w ten sposób przy sobie, przy życiu. W sumie w poemacie nie uległ względom Lady. (nie czytałam, ale tak podaje wikipedia). Oglądając tę scenę zastanawiałam się, czy aby na pewno jej uległ, czy miał tylko przedwczesny wytrysk.
Poza tym na początku, tak jak moja przedmówczyni, też nie byłam pewna, czy to żona, czy córka i myślałam nawet, że obietnica nie dotyczyła pasa, ale poczęte zostało dziecko niespodzianka (jak w wiedźminie, prawo niespodzianki, ale to chyba nie ta bajka). Tym bardziej, że w wizji, która następuje później, jego kochanka, metresa, utrzymanka, czy jak zwał tak zwał, grana przez tę samą aktorkę, również rodzi mu dziecko (które notabene on traci, tak jak z resztą król Artur stracił swojego, czyżby król Artur też uciekł kiedyś przed halabardą Zielonego Rycerza ? )
Jeszcze jeden trop w interpretacji. Co oznacza przemówienie Lady o zieleni ? Która zawsze się odradza ? Czy film nie ma ukrytego przesłania ekologicznego ? i w ogóle kaplica jest zrobiona z zieleni, czy to jeszcze chsześcijaństwo ? (Zapewne nie, pytam trochę retorycznie )

I najważniejsze @Suchodola , wydaje mi się że Gawain jednak zginął. Chciałabym, żeby przeżył, ale obawiam się, że obietnica spełniła się co do joty (pisałam już o tym w innym wątku, że ten film jest trochę o nieuchronności śmierci, która i tak Cię dopadnie, nawet jeśli przed nią uciekasz ). Ostatnie zdanie filmu brzmi "Gotuj się na smierć " I następują napisy końcowe.

ocenił(a) film na 1
kacha_dudek

Słuchaj ja się kompletnie wynudziłem na tym filmie ale może coś przyjęłaś jakieś dragi i dlatego Ci się tak podobał hahaha. Ten film to gniot szczególnie śmieszna była scena gadającego lisa buahhaha

mercury866

Prymityw.

ocenił(a) film na 1
perun_6

Takiego widzisz kiedy patrzysz w lustro

ocenił(a) film na 8
mercury866

Po prostu jesteś ograniczony intelektualnie i nie rozumiesz kontekstu i zabiegów metaforycznych w tym filmie. No cóż ambitniejsze kino nie jest dla każdego. A po twoich wypowiedziach widać że albo jesteś zwyczajnie głupiutki albo celowo trolujesz.

ocenił(a) film na 1
simoonthph

Słuchaj ten film jest dla psychopatów. Gadający Lis i inne historie nie wiem jak normalnemu człowiekowi może sie to podobać. Skończyłem dwa kierunki studiów możesz mi podawać ręczniki albo wiązać buty bałwanie

Suchodola

A z jaką cnotą wiążę się test Gawena w scenie z olbrzymami?

ocenił(a) film na 9
kamilxxx09

A to nie było w Interludium i przez to nie wchodzi do tej listy?

MietekWwa

Nie mam pojęcia

ocenił(a) film na 9
kamilxxx09

Gawen prosi olbrzyma o przeniesienie go na swoim barku - ot kolejny przykład gdzie próbuje on wybrać drogę na skróty zamiast uczciwie znieść trudy podróży. Poza tym same olbrzymy wpisują się w samą baśń, wielokrotnie na przestrzeni dziejów pojawiając się w brytyjskim folklorze. Za przykład może służyć "Historia regum Britanniae", pseudohistoryczny zapis poświęcony historii Brytanii z 1136 roku, gdzie autor Geoffrey z Monmouth pisze o tym, jakoby na początku swego istnienia Brytania miała się nazywać Albion i być zamieszkiwana jedynie przez kilka olbrzymów.

ocenił(a) film na 9
Suchodola

No kurła o tym żech nie pomyśloł.

ocenił(a) film na 8
Suchodola

Z tą rycerskością to już przy wątku wyławiania głowy Gawen się nie popisał - zadając zjawie kobiety pytanie „co za to dostanę jeśli ci pomogę” (czyli nie był szlachetnie bezinteresowny).
Swoją drogą - ciekawy był w filmie wątek portretowania. Na początku Gawen został sportretowany zgodnie z kanonem - uwieczniony jak „prawdziwy” rycerz. Drugi portret wykonany przez żonę lorda za pomocą Camera Obscura był za to jego negacją - pokazującą jak bardzo Gawen na swej drodze do Zielonego Rycerza zaprzeczał ideałom rycerskim. Portret ten staje się też w pewnym sensie symbolem „drogi tchórza” pokazanej jako wyobrażenie Gawena tuż przed egzekucją (wisząc do góry nogami w scenie oblężenia zamku i śmierci Gawena jako króla). Podsumowując - bardzo interesująca gra symbolikami, zresztą niejedyna w tym filmie.

ocenił(a) film na 7
rozek12

Przecież pytanie:"co za to dostanę jeśli ci pomogę", to odwieczne pytanie zadawane w RPGach, nikt nie robi zadania, jeżeli nie dostanie miecza lub topora lepszego niż ma np +1 do charyzmy albo +2 do zręczności. Także ten tego Gwen zachował się w tym przypadku zgodnie z kanonami:)

ocenił(a) film na 2
Suchodola

A mi się ten gniot nie podobał. Żałuję, że po przeczytaniu tej recenzji ze spojlerami nie wyszedłem jednak z kina w połowie. Nuuuuuda

ocenił(a) film na 1
Daniel8919

potwierdzam, straszna nędza, zastanawiam się tylko czy ja jestem takim prostakiem, czy powyższe recenzje pisane są na zlecenie

ocenił(a) film na 2
siny25

Recenzje przyznam to arcydzieło. Znacznie lepiej jest sobie je poczytać niż marnować czas na oglądanie tego syfu.

ocenił(a) film na 8
siny25

nie wiem czy jesteś prostakiem, może po prostu nie pasują ci takie klimaty. Może to kwestia tego, że nastawiłeś się na film fantasy - przygodowy i raczej lekki jak LOTR, a zaserwowano ci mroczną symbolikę. Nie każdemu musi się to podobać, ale film trzeba oceniać obiektywnie. Np Dla mnie Avatar jest nudny i głupawy, ale wiem, ze jest porządnie zrealizowany i w swojej kategorii jest bardzo dobry.

Ezo_Okami

Lubie mroczne rzeczy ale niech się coś w nich dzieje konkretnego a tu nuda

ocenił(a) film na 8
michalmakula

Nie każdy film musi obfitować w akcje, sceny walk i pogoń za celem. Po prostu jesteś ograniczony intelektualnie i nie rozumiesz kontekstu i zabiegów metaforycznych w tym filmie. No cóż ambitniejsze kino nie jest dla każdego.

ocenił(a) film na 8
siny25

Jednak to pierwsze choć przykre

ocenił(a) film na 6
Daniel8919

Nuda jest poczuciem subiektywnym. Ja bym to bardziej określił, że nie dla psa kiełbasa. :)

ocenił(a) film na 2
Covenant

Nie lubię kiełbasy. Jest tyle innych pysznych dań.

ocenił(a) film na 3
Suchodola

Dlaczego takiego filmu nie opisuje się prawidłowo jako: "kino alternatywne", tylko wprowadza się potencjalnych widzów w błąd, że to zwykły film fantasy. Ponadto trailer niczego nie pokazuje, że film jest bardziej dla "koneserów" kina sztuki, a nie dla zwykłych zjadaczy chleba, którzy po prostu poszli się tam odmóżdżyć.

ocenił(a) film na 8
Suchodola

Dokładnie o to chodzi. Nie zgodzę się tylko s z jednym. Gawain oblewa test na rycerskość, kiedy pyta co otrzyma w zamian za odzyskanie głowy. Rycerz musi pomagać (szczególnie damom w opałach) bezinteresownie,

ocenił(a) film na 2
Suchodola

Ale bzdury... Ten cały film jest idiotyczny, siostra króla czarownica wraz z innymi czarownicami wysyła zielonego rycerza z dupy bez sensu, by rzucił jakieś z dupy wyzwanie, nie wiadomo po co, potem młody głupiec rzuca wyzwanie magicznej istocie, która mówi, że za rok zada cios w to samo miejsce z taką samą siłę i chwilę później nadstawia głowę, a ten głupiec mu ją ucina, a potem wszyscy traktują to jak coś honorowego robiąc z niego legendę, tworząc pieśni, przedstawienia o nim i rysując jego zasrany portret, no bez jaj. Jak dla mnie to było co najmniej haniebne...

A co do "cnót"

Szczodrość "dając jedynie jedną monetę(i to po upomnieniu) chłopakowi z pola bitwy, który właśnie stracił dwóch braci"... Serio??? Typ bandyta, najpewniej hiena cmentarna, obwieszony biżuterią/ozdobami, który się cieszył, gdy opowiadał o śmierci swoich dwóch braci, no bez jaj... więc dodatkowo albo psychol albo kłamca, raczej to drugie, bo wskazał drogę do swoich "znajomych"...
A ty pleciesz o jakiejś szczodrości dla kogoś, kto podał tylko wskazówkę tylko jak gdzieś dojechać i to najpewniej fałszywą.

Gościnność, czyli co miał posłuchać lisa, czyli "stchórzyć" i uciec do domu? Czy, więc wtedy nie złamałby jakiejś innej zasady/cnoty? Czy może miał się z nim kłócić przez wieki - "chcę tam iść" -"nie idź tam to głupota" -"ale ja chcę tam iść" -"blablabla" itd...

Czystość tu raczej można się zgodzić.

Rycerskość "Na koniec jednak go oblewa, przyjmując magiczny pas mający go chronić przed zranieniem od żony goszczącego go lorda, gdzie łamie zarówno obietnicę daną lordowi jak i Zielonemu Rycerzowi." Ale że o co ci chodzi? Nie kojarzę aby komukolwiek składał jakiekolwiek obietnice poza tą, że klęknie na kolana i da się uderzyć w to samo miejsce z taką samą siłą.

Pomijając już fakt, że prędzej "zielony rycerz" oblałby ten test będąc nieśmiertelnym i rzucając komuś śmiertelnemu wyzwanie...

I pomijając fakt, że matka bohatera dała mu pas i go przyjął, czyli co może wmówisz, że od samego początku nie postępuje rycersko...


A i brakuje tylko, że powinien pomagać innym bezinteresownie i że niby nie powinien się pytać o coś w zamian od dziewczyny bez głowy, gdy chwilę wcześniej powiedziałeś, że powinien oczekiwać nagrody... Tylko, że no tego nie napisałeś, bo pewnie zapomniałeś, a teraz będziesz mówił, że oczekiwanie nagrody byłoby nie na miejscu i że to niby "co innego", no bo fakt to co innego tamten kłamca bandyta niby wskazał mu drogę choć nie sądzę aby mówił prawdę, a jednak bohater wskoczył do wody i wyłowił głowę, więc jednak było z tym więcej zachodu...

MaMiX

W oryginalnej opowiesci zlamal przysiege. W niej powinien oddac pas, a go zatrzymuje jako ochrone przed ciosem rycerza i to byla trzeia proba cnot rycerskich, ktorej nie zdal, ale rycerz tylko go lekko zranil za to, a nie zabil, oglaszajac, ze ogolnie zachowal rycerskosc, a co za tym idzie rycerskosc, prawosc i chwale krolestwa jako przedstawiciel swego krola. Czyli krol jest namaszczony, prawy i jego ludzie takze, bostwa dalej im beda sprzyjac bo tak i tyle.

ocenił(a) film na 9
MaMiX

Nawet nie chce mi się polemizować z takim prymitywnym tekstem, gdzie dodatkowo widzę, że nie tylko film przerósł, ale także czytanie ze zrozumieniem. Polecam pozostanie na ten moment przy filmach typu Liga Sprawiedliwych, John Carter czy Tron: Dziedzictwo. :)

ocenił(a) film na 2
Suchodola

Ta... "przerósł", szkoda bardzo, że wypominasz mi filmy, pomijając fakt, że oceniamy bardzo podobnie zwykle z różnicą ocen w zakresie 0-2 z wyjątkiem tego gniota i Big Lebowsky np. The Hitman's Wife's Bodyguard ty 4 ja 6, Black Widow 2021 ja i ty 5, Dunkierka ja 6 ty 8(ewidentnie lubisz dłużące się filmy z "widokami"), Nietykalni ja 7 ty 8, Mortal Kombat ja 6 ty 4 Wielki Gatsby ja 8 ty 6.
Chyba ewidentnie dla ciebie 4 to ujdzie, da się obejrzeć do końca, gdzie u mnie to 6, a 5 to nudny i ledwo da się obejrzeć, a poniżej to tylko minusy za nudność, ciągnięcie się, brak logiki, słabą fabułę i kiepską grę aktorską nawet jeśli film jest ciekawy, ale ma za dużo ww. to potrafię zejść poniżej 5, chciałem dać nawet 1 bo było wszystko z ww.

ocenił(a) film na 2
MaMiX

Właściwie to w Dunkierce zastanawiałem się, czy nie dać 7-8 za grę Toma Hardy'ego i ew. jego kolegi i tych na łódce, ale ogólnie był zbyt dłużący się i praktycznie o niczym ot bombardują molo i statek przy nim, bombardują kolejny statek, strzelają do kutra, bombardują kolejny statek i wszyscy znowu i znowu i znowu i znowu uciekają no bez jaj, w taki sposób to można by zrobić cały film tylko o ich uciekaniu ze statków... Gdyby wycięto, choć połowę tego to może byłoby ciekawie.

MaMiX

nie chce mi się za bardzo wchodzić w szczegóły, ale totalnie błędna interpretacja użytkownika Suchodola; ten film to nihilistyczny panegiryk na cześć śmierci, a nie żadne tam cnoty. jeżeli pojawiają się jakieś cnoty rycerskie, to tylko jako negatywny punkt odniesienia, w tym filmie chodzi dokładnie o to, że wydumana i nieistotna jest cała aksjologia i ogólnie kultura w konfrontacji z faktycznym życiem. zresztą zostaje to wyartykułowane łopatologicznie w monologu o kolorze zielonym: zielony to kolor gnicia. trzeba się postarać, żeby nie zauważyć.

ocenił(a) film na 9
FSO1500

Ha, dobre sobie. Proponuję posłuchać innych dialogów w filmie, w końcu jeśli udało się zrozumieć monolog o kolorze zielonym, to może uda się też zrozumieć resztę za którymś podejściem. Mogło umknąć, w końcu są mniej łopatologiczne.

Suchodola

chłopie, off with your head. tańczysz do muzyki, której nie ma. z ewidentnego antymoralitetu próbujesz zrobić moralitet metodą oczywistych przekłamań. jedno z nich, w ramach przykładu: tam nie było żadnej "dziewki z karczmy" (jak ktoś niżej zwrócił uwagę). była za to prostytutka z agencji towarzyskiej, która ze swojej strony wydawała się kochać Gawaina i nie była zadowolona ze stanu rzeczy, więc wprost poprosiła go, żeby uratował jej życie. na co on zareagował wymownym milczeniem, wsiadł na konia i odjechał. cała ta sytuacja nie miała nic wspólnego z czystością i nieczystością, chodziło o skontrastowanie popędu życia z popędem śmierci. itd.

ocenił(a) film na 9
FSO1500

Ktoś niżej załapał, ty nie za bardzo. Dodatkowo - no wiadomo, chodzenie do karczmy i burdelu wcale a wcale nie jest zaprzeczeniem jednej z rycerskich cnót jaką jest pobożność.  

Suchodola

heh, łączenie tego wątku z czystością/nieczystością, chociaż błędne, miałoby jakiś sens, ale widzieć tam chodzenie do karczmy i w tym chodzeniu do karczmy dowód bezbożności jest tak kuriozalne, że można tylko spuścić na to zasłonę milczenia.

ocenił(a) film na 7
FSO1500

I znowu misz masz.
Rycerz musiał przejawiać te niby "cnoty", bo rycerze byli związani z Kościołem, chociaż nie wiem czy wiecie, ale kościół żadnej czystości nie propagował. A dlaczego?
Kościół był władzą, a jednak burdele istniały. Dziwne, prawda?
Kościół miał za zadanie rządzić plebsem obiecując im boga, który nigdy nie istniał. Kościół nigdy nie zajmował się prawymi rzeczami i nigdy nie będzie - to zasłona dla plebsu.

A co do czystości. W naturze coś takiego jak sex nie istnieje. Istniały GODY. Sex to wymysł kościoła by deprawować plebs. Jak chcecie głębiej się z tym zaznajomić, to poszukajcie wiedzy na temat telegonii. ( tylko nie tej systemowej fałszywej wiedzy bleee ).

ocenił(a) film na 1
Suchodola

Słabe, gość Ci serwuje logiczne kontrargumenty, a Ty wchodzisz na tony personalne, nie odnosząc się do nich... Rozumiem, że Twoja interpretacja jest jedyną właściwą?

ocenił(a) film na 9
Scrach

Logiczne kontrargumenty? Co najwyżej pretensjonalny ego trip na zasadzie "nie chce mi się wchodzić w szczegóły, ale całkowicie się mylisz". A co do pytania o interpretację - polecam poczytanie wywiadów z reżyserem/analiz filmu (których już całkiem sporo wysypało), zapoznania się z poematem i odpowiedzenie sobie na to pytanie samemu.

ocenił(a) film na 1
Suchodola

...żeby zrozumieć przekaz filmu muszę sięgnąć po analizy, oryginał poematu i wywiad z reżyserem. Nie wydaje Ci się, że tu coś poszło nie tak? Bo skoro muszę tyle nadrobić, aby zrozumieć "co autor chciał przez to powiedzieć" to może trzeba było skrócić 5 min stęp konia i 2 min siedzenie w kaplicy, a wstawić na koniec wywiad z reżyserem, dodając do biletu egzemplarz poematu tak by widz mógł się zapoznać...

ocenił(a) film na 9
Scrach

No cóż, nie uważam, że widz powinien mieć wszystko podane na tacy, zwłaszcza przy tego typu filmach. Ponadto, w przypadku bycia nie w temacie, zrobienie takiego researchu w epoce internetu to dosłownie kilka kliknięć, a nie droga krzyżowa.

ocenił(a) film na 5
Suchodola

Przeczytałem i Twoją interpretację szukając czegoś głębszego w tym filmie. Opowieść o moralności i tylko tyle, spodziewałem się tu dużo więcej, zakładając, że pewnie sporo przeoczyłem jeszcze z moim średnim angielskim. Okazuje się, że nie, film jest ładną opowieścią, zdjęcia jakie lubię, ale to generalnie wydmuszka. W każdym razie, dissowanie słabo wyszło. Też uważam te kontrargumenty za logiczne, niezależnie od formy w jakiej są napaćkane. Cnotą byłoby zabić gościa grabiącego trupy niż nagradzać go za wskazówki, które pewnie i tak prowadziły w zasadzkę niezależnie od nagrody za "pomoc". Itd.

ocenił(a) film na 8
FSO1500

Nie ma czegoś takiego jak błędna interpretacja, każdy może odczytywać znaczenia we własny sposób. To tylko szkoły wymagają trafiać w "klucz".

Matekes15

hmm, to jakiś korwinizm hermeneutyczny? kiedy film mówi "nie", to znaczy "tak"? oczywiście, że jest coś takiego jak błędna interpretacja, a tym bardziej są ludzie, którzy błędnie coś interpretują.

ocenił(a) film na 8
FSO1500

Wydaje mi się, że zbytnio upraszczasz, zwłaszcza, że ten film ma wiele dróg interpretacyjnych, a nie jedną słuszną. Drogi te bardzo fajnie zostały przedstawione na kanale Drugi Seans. Poza tym swoją drogą, jeśli ktoś mówi "nie", nie oznacza, że myśli "tak", a to jakie intencje odczytamy u drugiej osoby, zależy właśnie od naszej interpretacji (np. poprzez mimikę), tak więc nic tutaj nie jest takie oczywiste ;)

ocenił(a) film na 7
FSO1500

Dużo wiecie o symbolice, ale brakuje tutaj praw natury. Żeby zrozumieć o co chodzi z kolorami najpierw trzeba zaznajomić się z elementarną wiedzą jaką są prawa natury. Jest ich 7 tak samo jak 7 kolorów w tęczy. Należy zauważyć, że kolor zielony jest kolorem po środku.
Do tego dochodzi prawo trzech - czyli 3 energie: budująca, neutralna i niszcząca.
Nie sprzeczajcie się o to czym i co symbolizuje kolor zielony, bo oboje nie macie pojęcia o prawach rządzących życiem. Nie będę się tutaj rozpisywał, bo to i tak nic nie zmieni, ale proponuję uderzyć najpierw w te tony. ;-)

ocenił(a) film na 1
MaMiX

W punkt mój drogi, w punkt... Film serwuje co chwilę głupotki, w których sam się nie odnajduje. Już wspomniałeś o zaprzeczających sobie cnotach, pozostaje pas który dla samego Gawaina jest zwykłą szmatą w jednej scenie, a drugiej już świętością... Lis który jest symbolem jednak sprytu i cwaniactwa doradza mu prawdziwie życie vs pewną śmierć. Już pomijając takie głupoty, że dopóki zielony ludek się nie zjawił to nikt go nie znał, ale jak już się zjawił to przecież wszyscy go znali jako wielkiego wojownika, który podłożył głowę i wyjechał z nią w ręku...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones