Widze że kompletnie nie zrozumiałeś treści i fabuły zawartych w tym filmie. Oglądnij jeszcze raz i
pomyśl.

treści i fabuła to jedno, ale film ocenia się jako całość, a jak kogoś porażają wyżej wymienione czynniki ma prawo dać 3 i nawet zrozumieć film...

Otrzymałeś porcję niedorzeczności??? Kolego, te niedorzeczności, o których piszesz, były częścią wirtualnej rzeczywistości gry eXistenZ. A w wirtualnej rzeczywistości wszystko jest możliwe. Zagraj sobie w Bioshock - Adam i Ewa, Małe Siostrzyczki, Wielcy Tatusiowie, podwodne Rapture, mutacje itd itp. - niby niedorzeczności, a pomimo to, a właściwie właśnie DLATEGO jest to najlepszy FPS ever. Scena, w której Allegra rzuca kamyczkami w pobliżu garażu Gas`a, sprawdzając, jak dobrze gra jest zaprojektowana - poezja. Uważny widz już wtedy wie, że to wirtualna rzeczywistość. Grałeś kiedyś w cokolwiek? Jeśli nie, to informuję, że im lepiej gra zaprojektowana, tym lepiej oddaje rzeczywistość. Np. możesz przejrzeć się w lustrze, rozbić okno, potrącić puszkę piwa itd. Jeśli gra jest zaprojektowana źle, możesz walić w okno z bazooki, a i tak go nie rozbijesz. Stąd te kamyczki. Kolejno - właściwie nigdy nie widać dalekich, głębokich planów - kolejny trop, który od razu wskazuje na nierealność świata pzedstawionego - w grach również tło jest nieistotne i zazwyczaj potraktowane umownie. Następny klimat - kto choć raz grał w jakąkolwiek przygodówkę, wie o co chodzi z wypowiadanymi kwestiami w celu przejścia gdzieś dalej lub w celu odblokowania czegoś.
Z tego co piszesz, wnoszę, że kompletnie nie znasz się na grach. I to można byłoby ci wybaczyć, gdyby nie to, że kompletnie nie znasz się również na filmach.

Spoiler!!!

Siema częściowo zgadzam się z założycielem tematu. Mi się słabo wkręcił :( może nie na 3/10 a 5/10.
zatracony luz gra, ale chciałbyś w taką zagrać? Po prostu nuda, nawet jak byś był jednym z dwójki głównych postaci:). Kilka smaczków jak wspomniane kamyczki, organiczny pistolet, produkcja konsol i obiad u Chińczyka spoks. Reszta to już potrawka z płazo gadów w sosie sojowym ;).
Po 10min filmu zapaliło mi się we łbie, że jest to totalny gniot lub właśnie gra. Czyli zakończenie nie błysnęło u mnie.
Denne dialogi, para głównych aktorów, też drętwa. Dafoe idealnie określił swoją rolę pod koniec filmu :).
Motyw z dobieraniem trafnych dialogów w grze spoko, z fleshował mi starego Larrego. Gdzie trzeba było wpisywać komendy i teksty z klawiatury po Ang. :) Masakra starych czasów ;).Ale w filmie był nie dorzeczny, gdyż nie były to postaci Npc, a realni ludzie-gracze.
Za słabo zakręcony i za mało odwołujący się do gier, na których przecież bazuje i tłumaczy tym swoją słabiznę. Mógł by się pokusić o dodanie standardów z gier. Jak wszystko mieszczący plecak, czy płotek na wysokości kolan, którego nie da się przejść, podobnie niewidzialne bariery, czy Savegame lub podsypać więcej cyberpunkiem.
A o przesłaniu to lepiej nie napomknę ;). Fajny tips ostatnio trafiłem na dodatkowe życie, działa w każdej grze. Rusz dupę z przed monitora i wyjdź z domu :).
Pozdro

Jak na robotę Cronenberga, to film mocno trzyma się tematu zasadniczego,co akurat dla mnie nie jest jego walorem.
Ponadto czujność bohaterów (gdzie my teraz jesteśmy???) po jakimś czasie budzi ironiczny uśmiech widza.
Kilka razy mruga ,,porozumiewawczo" do miłośników gier,zapominając chyba ,ze Ci to nie jedyni odbiorcy jego twórczości.
Zagrany beznamiętnie,choc mam wrążenie,iż to celowy zabieg.
Co jest fajne?Fajna jest szczypta makabry. I pomysł, aby właśnie tak wyglądała konsola do gry,przewrotny, bo jak wspomnę prawo(dotyczące produktów komputerowych) niejakiego Gordona Moore'a -
Niezależnie od tego co kupimy, i tak za dwa lata, za te same pieniądze będzie można kupić coś dwa razy lepszego"
- to wygląd przyszłych konsol pozostaje intrygującą niewiadomą!
A ocena 7/10(lekko na wyrost).Ukłony,esforty

Jak ktoś odbierał film jako rzeczywistość to nie dziwie się że tak negatywnie go ocenia, ale z drugiej strony trzeba bardzo nieuważnie oglądać, albo po prostu nie mieć zdolności kojarzenia/przeczucia żeby się nie skapnąć o co chodzi.

Film jest taki jak gra o której opowiada, czyli wykręcony i surrealistyczny. Pewnie gdyby była to gra w stylu Simsów czy czegoś takiego to film spodobałby się szerszej publiczności, ale nie o to tu chodzi - trzeba zwracać uwagę na przekaz filmu, a nie skupiać się na jego formie i treści.
Dlatego dałem 8/10

No i główna bohaterka w pewnych scenach grała trochę jakby miała doświadczenie z filmów dla dorosłych, ale to akurat mi nie przeszkadzało ;)

Podobne filmy które pamiętam: 13 piętro, Incepcja, Matrix i trochę podobny Mr Nobody. Jeszcze kilka by się znalazło, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć.





[SPOILER]
Już w pierwszych minutach filmu, po pierwszym strzale z "organicznego" pistoletu było wiadomo że to wirtualna rzeczywistość, a na stacji (kamyczki, ściana, zmutowane coś itp.) to już chyba każdy powinien wiedzieć że to gra.