To prawda. Aż bolało kiedy się na to patrzyło. Wersja z Kociniakiem i Kondratem jest nie do zdarcia!
Kociniak, Kondrat (a raczej Kondratowie), Pokora itd. itd. Niemal same aktorskie perełki, w przeciwieństwie do współczesnej Więcka, gdzie oprócz braku klimatu niemal same obsadowe wtopy. Nawet Dymna i Trela - w końcu aktorskie tuzy - wyglądają ospale, zresztą jak wszyscy. Chyba jedyny, który tam pasuje, to Gnatowski - Boczek.