Bardzo szanuję Argento za starsze pozycje, ale to co ostatnio wyprawia to niestety jakaś kpina.. "Matka łez", czy też "Giallo" są łagodnie mówiąc niezbyt dobre. Cały czas jestem ciekawa "Draculi 3D" jednak boję się sięgać. Ah marzy mi się powrót do stylu znanego z "Profondo Rosso", ale to niestety nierealne.
Arto w ogóle zaczął sie kończyć już w latach 90tych. A wszystko zaczęło się od katrofalnego wręcz "Upiora z op". Fakt "Bezsenność" jeszcze była ok, ale późniejsze filmy mnie zasmuciły słabym scenariuszem i słabym wykonaniem. Szkoda Argentego bo miał talent do krwawej jatki.
Jeśli oceniasz go na 5 tylko ze względu na Matkę, to polecam obejrzeć takie dzieła jak Ciemności, Głęboka Czerwień, Opera czy Bezsenność.
Widzę, że masz zwyczaj komentować wszystko co obejrzysz. O ile przy filmach nie widzę przeciwwskazań, to jednak z dorobkiem reżyserów wypada się wpierw zapoznać. Argento swoje najlepsze filmy nakręcił w latach '70 i '80.
Proszę, abyś zechciała mieć na uwadze, że wielkim artystą się JEST a nie BYWA. Twoja argumentacja na temat twórczości lat minionych Pana Argento, absolutnie mnie nie przekonuje. Wielkim jest się do końca. Na pytanie czy Dario Argento pozostał godnym zapamiętania twórcą, odpowiedzi udziela chociażby film „Dracula 3D”. Dlatego też proszę, abyś była łaskawa ograniczyć się do oceniania filmów i ludzi kina i zachować tym samym swoje przeciwwskazania dla siebie, gdyż taka właśnie jest idea tego portalu.
Czy Dario Argento był wielkim artystą, to nie wiem. Wiem jednak, że utalentowanym twórcom często z wiekiem braknie talentu.
Za przykład niech posłuży Ridley Scott, który kiedyś dał nam "Aliena" i "Łowcę Androidów", a ostatnio nakręcił fatalnego "Prometeusza".
Odmówisz mu talentu i ocenisz nisko tylko dlatego, że jego ostatnie dokonania na polu filmowego sci-fi są mizerne?
Stracił facet wyczucie, pogubił się, ale nadal pozostanie autorem kilku arcydzieł.