1. Facet niesamowicie dobiera aktorów. Zauważyliście ze w każdym filmie z przedziału lat 80-90 każdy z jego aktorów to aktor bardzo wysokiego kalibru? Mówię oczywiście o wspomnianych latach - Woods, Walken, Ironside, Goldblum, Jude Law. Reżyser bardzo specyficzny działający na pograniczu mainstreamu oraz undergroundu a obsada z pierwszych stron gazet. To świadczy wyłącznie o jego klasie i wpływie jaki wywarł na aktorów którzy zdecydowali się dla niego zagrać

2. Jego filmy mają bardzo specyficzny klimat, osadzone są zawsze w środowisku ludzi, miasta miasteczka a mimo to odczuwa się w nich aurę tajemniczości, jakby alternatywnego, równorzędnego świata który kryje się pod powierzchnią tego codziennego - im więcej oglądam jego filmów, tym silniej zaczynam to odczuwać

3. Wiele z jego filmów ma tendencję do zaczynania się w środku, tak jakbyśmy byli już zaznajomieni z dotychczasowym plotem i wbijamy się akurat w środek opowiadanej historii. Nie odczuwamy nawet tego faktu, tylko po kilku kilkunastu minutach jesteśmy już w centrum wydarzeń. Tak jakby reżyser wyciął 20-30 minut filmu.

4. Zamiłowanie do brutalności, obrzydliwości i typowych efektów animatronicznych, tak bardzo ikonicznych dla lat 80-tych, zamiłowanie do ukazywania wnętrzności, deformacji ciała, obleśnych żyjących części organicznych itp.

5. Jego filmy są bardzo krótkie - wszystkie które dotychczas widziałem oscylują w granicach 90 minut - tak jakby reżyser nie chciał niepotrzebnie przedłużać historii

6. Temat przewodni - nauczanie poprzez pokazanie alternatywnej historii, historii nierealnej która kryje się pod powłoką codzienności - Videodrome - wpływ środków masowego przekazu, eXistenz - zatracanie się w rzeczywistości.

Rewelacyjny reżyser, reżyser który niski budżet przekuł niejednokrotnie na małe perełki amerykankiej kinematografii. Nietuzinkowy, balansujący na granicy dobrego smaku, ale i potwornie wciągający. Ten drugi ukryty świat który pokazuje w każdym filmie jest wręcz hipnotyzujący i pochłaniający.