Howard Shore to prawdziwy geniusz wśrod kompozytorów ;) Moje serce zdobyły szczególnie
Jego kompozycje do "Władcy Pierścieni" (bez których słuchania nie potrafię żyć ;))
Chapo baus Panie Shore! :)
mialam jeszcze do czynienia z "Filadelfią", "Siedem" i... "Zaćmieniem". A o uszy obiło mi się kilka utworów z "Aviatora", "Dogmy", "Ed Wood" i "Milczenia owiec" :)
więc tak, znam też inne jego prace :)
pozdrawiam :)
Polecam od siebie jego soundtracki dla Cronenberga, na których praktycznie wykształtował swój styl, jak i wszelkie twory do thrillerów, w których Shore jest specem. :) To jest właśnie to, co nazywam pełnokrwistym Shorem. :)