Jeśli istnieją anioły , powinny uczyć się śpiewu od Pani Gerrad przez całą wieczność swego istnienia , a nawet Owsiakowy jeden dzień dłużej im nie pomoże .
Jeśli się ma słuch , możliwości wokalne można coraz sprawniej sterować aparatem głosowym by dokładnie odtworzyć konkretną nutę , tonację . Anatomia strun głosowych Pani Gerrard i to co ma w sercu i w główce powoduje że jej śpiew zdaje się nie być wypracowanym , wyuczonym lecz tak naturalnym , pobudzającym u słuchacza najpiękniejsze instynkty i uczucia .
Jeśli jest sposób na pokój na tym marnym świecie , to taki by panowie na wysokich stołkach zaczynali dzień od słuchania jej śpiewu .
Hmm, zgadzam się co do jej śpiewu, ale to co piszesz o zaczynaniu dnia - to nie zadziała.. Świadomość człowieka zmienia się od wewnątrz, nie od bodźców z zewnątrz.. Innymi słowy - nie ma szans, nawet jakby zaczynali dzień od medytacji, modlitwy i śpiewania psalmów.. To, że potrafisz docenić piękno jej spiewu jest już skutkiem usubtelnienia twojej świadomości, która rejestruje na tyle subtelne warstwy, że odczuwasz odpowiednie energie, ktore przejawiają się jako emocje, poruszenie, odczucia piękna, transcendencji, etc.. Innymi słowy, poprzez muzykę Lisy Gerrard możesz mieć wgląd w piękno swojej duszy..
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
