W filmie o tym samym tytule Alexa de la Iglesia... Po prostu rewelacyjna!!
tak, aż strach pomyśleć co by było, gdyby to jednak ostatecznie Madonna wysilała się w roli Perdity (a umowę
wstępną miała już podpisaną...)
Zgadzam się co, do Perez w Perdicie Durango - jej kreacja jest po prostu znakomita. Od czasu T2 i roli Lindy Hamilton jako Sary Connor nie widzial chyba tak charyzmatycznie oddanej postaci.
Klasa!