PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=869179}

Allen kontra Farrow

Allen v. Farrow
6,9 2 696
ocen
6,9 10 1 2696
6,6 8
ocen krytyków
Allen kontra Farrow
powrót do forum serialu Allen kontra Farrow

Jak to się stało, że sprawą żyła Ameryka 30 lat temu, że był proces, który Allen przegral, a u nas wciąż wyświetlano jego najnowsze filmy i znakomicie je recenzowano jak gdyby nigdy nic...
Żałuję, że nie wiedziałam, ze wspierałam jego twórczość. No niestety talent i intelekt to za mało. Nikt nie jest idealny, ale bez przesady....

ocenił(a) serial na 3
agakk_2

przegrał proces o prawa rodzicielskie, a nie o molestowanie, bo takiego nie było. Lepiej poczytaj jeszcze

ocenił(a) serial na 5
belmont33

A wiesz z jakich powodów tego procesu nie było?

ocenił(a) serial na 3
alojzz

przez mafię, masonów, zastraszanie świadków... ogólnie wielki spisek

ocenił(a) serial na 5
belmont33

Ciekawe wnioski :)

alojzz

Tak, nie udało się potwierdzić zarzutów.

ocenił(a) serial na 5
patrice_filmweb

Z tego, jak było to przedstawione w tym filmie i z tego co mówił sam prokurator, który podjął wtedy taką decyzję powody były inne. Oglądałaś ten dokument?

alojzz

Tak, obejrzałem. Jednak w internecie jest sporo zeznań (m.in. dr Coates), które zostały pominięte w tym "dokumencie", bo nie wpisywały się w jego jednoznaczną wymowę, a które to sprawiły, że Allenowi nie postawiono zarzutów. Są za to opinie osób związanych z Farrow. To wyjątko nierzetelne. Więc, naturalnie, jestem ostrożny z wyrokami. A co do prokuratora... Po latach można powiedzieć wszystko. Można powiedzieć, na fali metoo, że miał powody, by postawić Allena przed sądem, ale tego nie zrobił (innymi słowy, mógł zgotować dziecku piekło - jeśli Allen naprawdę molestował Dylan, to nie stawiając go przed sądem dał mu kolejne okazje do molestowania jej). Tłumaczy to tym, że chciał ją chronić przed traumą procesu. Cóż, historia pokazała, że jej nie ochronił. Tu potrzeba solidnego dziennikarstwa śledczego, a nie filmu, gdzie sadza się osoby reprezentujące jedną stronę, które miały czas na przygotowanie swoich wypowiedzi, i pozwala im się mówić, co chcą. Nie bez powodu na sali sądowej świadków czy oskarżonych stawia się w ogniu pytań - żeby sprawdzić, na ile ich wersja wydarzeń jest prawdziwa. Musisz też wiedzieć, że same zeznania w sądzie nie są dowodem pierwszej rangi. Dylan była maglowana przez 3 miesiące przez różnych ludzi z ośrodka zajmującego się molestowaniem dzieci, no i uznano, że do molestowania nie doszło.

ocenił(a) serial na 5
patrice_filmweb

Nie bronię tego filmu, bo również uważam go za jednostronny i nieobiektywny, aczkolwiek jeśli chodzi o mnie, to rzucił jakieś światło na całą tę sytuację, choć być może wynika to z mojej wcześniejszej niewiedzy, gdyż nie wiedziałem, że nie doszło do procesu sądowego i że sprawę zamknięto na etapie dochodzenia. Co więcej, takie stwierdzenie, którego użył wtedy prokurator, że są podstawy do tego, by go wszcząć, ale tego nie zrobi dla dobra dziecka, były dla mnie dość szokujące. Bardziej chodziło mi właśnie o tę jego wypowiedź na konferencji prasowej z początku lat 90., a nie o te sceny, gdy spotkał się z Dylan lub mówił do kamery, że tego żałuje. Nie przekonuje mnie Twój argument, że mógł tego pożałować na fali #MeToo. To taki sam argument, jak powiedzieć, że na ówczesnej fali popularności Woody'ego Allena nie wszczął wtedy tego procesu. Co właściwie ten dokument sugeruje w wielu miejscach. Nie wiem, czy Allen jest winny, czy niewinny - z tego, co zostało pokazane w tym filmie wynika, że popełniono wiele błędów podczas tego dochodzenia - szkoda tylko, że za mało w tym wszystkim obiektywizmu, a za dużo mówienia widzowi, co ma myśleć. W efekcie nie przybliżamy się w żaden sposób do prawdy.

alojzz

Tak, ten dokument chce byśmy myśleli, że te błędy przesądzają o winie Allena. Tymczasem co z błędami drugiej strony? Czemu one nie są pokazane? No, wiemy czemu - bo to dokument reprezentujący stronę Farrow. Co do prokuratora - artykuły na jego temat stawiają wiele znaków zapytania co do jego kwalifikacji, niektórych wypowiedzi i decyzji. Wydaje mi się to niemożliwe, by w tamtym czasie facet miał przesłanki, by wszcząć proces, ale go nie wszczynać. W tak drażliwej kwestii jak molestowanie dziecka. Film pomija także zeznania osób pracujących u Farrow złożone pod przysięgą - które nie stawiały jej w dobrym świetle. Zresztą również psycholożka zajmująca się Dylan ostrzegała, że Mia zachowuje się w sposób niezrównoważony po odkryciu romansu Allena z Soon Yi. W każdym razie - ciekawa to sprawa.

alojzz

Prokurator nie powinien formułować oskarżeń bez stawiania formalnych zarzutów, było to wtedy krytykowane przez prokuratorów
(https://www.nytimes.com/1994/02/24/nyregion/panel-criticizes-prosecutor-in-inqu iry-on-woody-allen.html).

belmont33

Fakt że nie został skazany wtedy za molestowanie nie oznacza, że zasłużył na sławę i uznanie, którymi później w dalszym ciągu się cieszył.

agakk_2

Sławę i uznanie zawdzięcza filmom, a one bronią się same. Więc, tak zasłużył.

agakk_2

Ech.. ciekawe że tak trudno jest stanąć po stronie słabszych..

ocenił(a) serial na 10
agakk_2

Gdyby znowu przeczołgać Dylan przez kolejna procedurę przesłuchan, tym razem na sali sadowej przy grupie obcych ludzi, to by pewnie został skazany. Przypominam, że sąd, który miał rozstrzygnąć kto powinien dostać prawa do opieki zdecydowal, że Allen w ogóle nie powinien mieć kontaktów z Dylan, a co do dopiero miec władze rodzicielska. Dlaczego? On i biegli sądowi zobaczyli nagranie z wyznaniem Dylan. Byli niezależni, a odróżnieniu do zespołu, który katował Dylan pytaniami przez 3 miesiące, co jest niezgodne z procedura, a po tym zniszczył wszelkie informacje z tego badania. Więc tak, gdyby wtedy Dylan dała radę zeznawać to Allen byłby skazany, choć pewnie kosztem jeszcze większej traumy u dziecka. Brońmy dzieci, niezależnie od tego czy pedofilem jest artysta, ksiądz czy nauczyciel albo operator koparki, brońmy tych, którzy są bezradni, a nie tych, którzy wykorzystują swoją władze. A filmy? Jeżeli ktoś jest do nich przywiązany to spoko, ja nie umiem oddzielić autora od dzieła. Skojarzenie jest, dzięki tym filmom ma pieniądze i władze więc nie będę tego wspierać. Kwestia indywidualna.

Aleksandra4555

Nic dodać, nic ujac.

ocenił(a) serial na 6
Aleksandra4555

Co to za bzdura.
Allen winny czy niewinny powienien byc karany jako człowiek, a nie reżyser. Nie można komuś odmówić talentu, czy uznań tylko dlatego, że popełnił przestępstwo. Litosci

ocenił(a) serial na 9
adameczek1314

Nikt nie mówi, że allen nie zrobił dobrych filmów. Problem polega na tym, że niektórzy nie chcą oglądać filmów robionych przez pedofilia i jeszcze wspierać jego twórczość w dodatku

ocenił(a) serial na 10
Paulina2460

Dokładnie o to mi chodzi. Niektórzy i ci niektórzy nie zamierzają narzucać swojego zdania fanom Allena. Nie wspieram, nie oglądam, bo filmy napędzają jego kasę i wpływy. A inni róbta to chceta.

ocenił(a) serial na 10
adameczek1314

A gdzie napisałam, że jest beztalenciem? Napisałam, że JA nie umiem oddzielić dzieła od autora, dlatego nie pozostanę jego fanką i nie będę oglądała jego filmów, ale rozumiem, że inni mają inaczej. Czytamy ze zrozumieniem. :D Typowa dyskusja w Internecie, zanim przeczyta, zanim zrozumie, to już zaneguje i skrytykuje i jeszcze napisze, ze bzdura. Nigdzie nie napisałam, że Allen nie ma talentu! A i tak ostatni film, który mi się podobał to Vicky Cristina Barcelona, więc boleć nie będzie. A, że mnóstwo osób uwielbia jego filmy to okej, rozumiem.

adameczek1314

Nie można nikomu darować przestępstwa tylko dlatego, że zrobił kilka dobrych filmów.

Aleksandra4555

Ale sprawa ta była badana i Allenowi zarzutów nie postawnono. Myślisz, że sąd z jednej strony ściga Polańskiego od 40 lat za gwałt na 13-latce, a za molestowanie 7-latki (tak?) by przymknął oczy? To właśnie biegli z dwóch ośrodków, którzy zawodowo zajmują się tego typu sprawami, uznali, że molestowania nie było. Myślisz, że wiedząc, że ojciec molestuje córkę, ogłosiliby, że tego nie robi, żeby dalej mógł to robić? Bez przesady.

agakk_2

Nie szkodzi, bo nie ma żadnej sprawy.
Jestylko ten film quasi dokumentalny.
Nie opinii publicznej (nie nam) decydować, co było/jest prawdą w sprawie Allena/Farrow, i ja nie mam zamiaru tego czynić, nie byłem, nie widziałem etc.
Ale film nie jest w tym wypadku najlepszym źródłem informacji. A już na pewno nie powinien być jedynym.
Co może być takim źródłem?
W państwie prawa jakim są Stany Zjednoczone - wyroki sądowe.
Przez autorów filmu (i Mię Farrow) zostały odrzucone.
Radziłbym z tym uważać i nie isć tą drogą.
Jak świat światem, gdy odrzucamy sąd, gdy odrzucamy prawo, należy zadać sobie pytanie: "Co jest, gdy nie ma prawa?"
To pytanie retoryczne.
Odpowiedź może być tylko jedna: bezprawie.

Wyroki sądowe (i werdykty specjalnie do sprawy Allen vs Farrow powołanej komisji badającej możliwość zajścia molestowania dziecka) są jednoznaczne: wszystkie były na niekorzyść matki, Mii Farrow, a na korzyść pana Allena.
Powinno się je uszanować.

Woody Allen został uniewinniony przez sąd.
To są fakty.
I one również powinny znaleźć swe odbicie w filmie i właściwie wybrzmieć, skoro jest to versus. Skoro jest to kontra.
Nic takiego nie miało miejsca.
Nie ma w tym dokumencie nie tylko Woody Allena, ale także jego stronników, a nawet dzieci Mii Farrow (m.in. Mosesa, który stanął po jego stronie!).
Nie ma drugiej strony. Jest tylko jedna strona. Wniosek: film jest jednostronny. Stronniczy.
W mojej ocenie to zupełnie dyskwalifikuje serial "dokumentalny" i jego autorów.

ocenił(a) serial na 9
AutorAutor

Czyli twoim zdaniem dokument nie powinien powstać po tym jak Allen odmówił udziału?

ocenił(a) serial na 10
Paulina2460

Allen, Moses i 3 osoby badające Dylan z tej słynnej komisji, która ją badała przez bite miesiące. Wszyscy odmówili a mogli przedstawić swoje wersje i wybronić się.

Paulina2460

Nie, moim zdaniem do rozstrzygania o winie i niewinności, a wcześniej o molestowaniu powinny rozstrzygać powołane do tego specjalnie komisje (Yale-Ne Haven w tym przypadku), oraz lekarze, a na podstawie tychże badań sędziowie. A nie opinia publiczna. To wszystko.

ocenił(a) serial na 10
AutorAutor

Gdyby były one niezależne to super. Jeśli niszczą wszelką dokumentację z badań, któą chciała zobaczyć policja i kolejny psychologowie, to nie świadczy o ich rzetelności. Wydali jedno oświadczenie, przekazali je Allenowi, a powinni policji i już po sprawie. Praca komisji nie ma prawa trwać 3 miesiące i przesłuchiwać dziecko 9 razy. To niezgodne z etyką lekarską i fundowanie dziecku traumy. Ale katowali ją tymi samymi pytaniami, łapali za słowka i efekt osiągnięty. Allen dostaje raport, robi szumną konferencję pod szpitalem, a policja nie dostaje niczego z tym 3 miesięcy przesłuchiwań, bo inaczej tego się nie da nazwać. Mało tego, odmówili rozmowy twórcom dokumentu, a mogli śmiało opowiedzieć o swojej metodologii i wnioskach i dlaczego skontaktowali się z Allenem, podejrzanym, a nie z organami prowadzącymi śledztwo. Mogli, nie chcieli.

ocenił(a) serial na 9
AutorAutor

Ale można w miarę bezpiecznie założyć, że Yale nie było niezależną komisją - zniszczyli notatki, nie udostępnili wyników policji i prokuraturze, przesłuchiwali dziecko 9 razy, a na końcu pobiegli ze swoimi wnioskami do *podejrzanego* i pozwolili mu zorganizować konferencję prasową przed szpitalem. Z drugiej strony pracownik socjalny, który uznał, że Dylan była molestowana został momentalnie zwolniony z pracy (a później do niej przywrócony jak zrobiła się afera). Zapominasz też, że po tym jak Allen pozwał Farrow o opiekę nad dziećmi, sędzia nie tylko pozostawił opiekę Farrow, ale też *zabronił* Allenowi mieć jakikolwiek kontakt z Dylan, ponieważ jego zachowania względem dziewczynki były niepokojące.
Poza tym nikt tutaj Allena nie chce kamieniowac - najlepiej byłoby gdyby został skazany, ale do tego czasu wolę nie wspierać typa podejrzanego o pedofilię i kazirodztwo, kiedy istnieje sporo faktów potwierdzających te podejrzenia

Paulina2460

https://www.filmweb.pl/video/Serial+Killers/Allen+kontra+Farrow-56851

użytkownik usunięty
AutorAutor

Aleksandra4555, Paulina2460: przytaczają racjonalne argumenty, na co AutorAutor: nie mam własnych kontrargumentów, więc macie tutaj link i się ode mnie odpie***lcie. :D :D

Są powyżej, ale jako że nie spotkały się ze zrozumieniem, uznałem, że podeślę rozmowę dwóch... kobiet. Być może one przemówią im do rozumu (nie do emocji, bo one z myśleniem nie mają nic wspólnego).

https://film.org.pl/a/artykul/allen-kontra-farrow-czyli-slowo-przeciwko-slowu-cz y-nowy-miniserial-hbo-mija-sie-z-prawda-252909/

użytkownik usunięty
AutorAutor

Wklejam fragment mojej wypowiedzi z innego tematu. O pewnej kwestii jakoś nikt na forum nie rozmawia, więc śmiało przypominam:

"Równolegle ze śledztwem w Connecticut trwało dochodzenie nowojorskiego Urzędu ds. Opieki nad Dziećmi. Nadzorowała je Sheryl Harden."

Sheryl:
"Byłam starszym nadzorcą w wydziale ds. nadużyć seksualnych. Badaliśmy sprawy z pięciu dzielnic Nowego Jorku. Przeczytałam zarzuty i przydzieliłam tę sprawę Paulowi. Paul Williams był jednym z moich najlepszych śledczych. Bardzo skrupulatny i obiektywny. Miał wówczas na koncie około ośmiuset spraw. Rok wcześniej, czyli w 1991, otrzymał od miasta nagrodę "Opiekun społeczny roku". Pierwszy raz przyznano takie wyróżnienie. Paul rozmawiał z Dylan i uznał ją za wiarygodną. W tym wieku nie powinna wiedzieć nic o wkładaniu palca do po**wy ani do od**tu. Nie powinna mówić o takich rzeczach, chyba że coś się wydarzyło. W dokumentacji, którą zdobyliśmy, były kompletne notatki sporządzone przez Paula Williamsa podczas dochodzenia. Po niecałych dwóch tygodniach Williams zawiadomił przełożonych, że są podstawy do wszczęcia śledztwa w sprawie Woody'ego Allena. Później usłyszał: >Takie sprawy przekazujemy wyżej. Sami nie robimy nic< To nie było zwyczajne dochodzenie. Źle katalogowano dokumenty, do komputera wprowadzano nieprawdziwe informacje. Najwyraźniej były naciski, by sprawę wyciszyć. Paul Williams działał w interesie dziecka, ale miasto Nowy Jork miało inny plan: uciszyć Paula Williamsa. Nie chciał zamilknąć, więc został zwolniony. Pod pretekstem niesubordynacji; nie wypełniał poleceń."

Ten sam człowiek później wygrał w sądzie, dostał rekompensatę pieniężną i wrócił na stanowisko. Orzeczenie sądu: zwolnienie z pracy było nieuzasadnione. Williams korespondował z Jennifer Sawyer, która uczestniczyła w ewaluacji Dylan w szpitalu Yale-New Haven. Według notatek Williamsa, Sawyer powiedziała, że uważa Dylan za wiarygodną i mogącą wyjawić coś więcej. Notatki Sawyer później zniszczono.


Czy to jest wg ciebie normalne i nie dające do myślenia? 

Oczywiście, że nie.
Ale jak już też wielokrotnie powtarzałem, nie sprzeciwiam się Dylan, ale temu filmowi, który jest skrajnie nieobiektywny.

Dylan z pewnością jest ofiarą.
Pytanie: ofiarą Allena czy Farrow? pozostaje bez odpowiedzi, bo nie zostało zadane.
A tylko takie w pełni brzmiące pytanie byłoy uczciwe.

Jak zawsze, ofiarami są przede wszystkim dzieci.
W przypadku rodziny Farrow najciekawsze wydają mi się historie nieopowiedziane, głównie dotyczące zmarłych dzieci z Azji. I wiem jedno, z tego serialu nie dowiedziałem się o ich tragedii niczego...

ocenił(a) serial na 10
AutorAutor

Moses odmówił udziału w dokumencie, a dostał propozycje. Trudno zrobić "obustronny" dokument jeśli sam zainteresowany, Woddy Allen, odmawia udziału, a osoba, która potwierdza jego wersję, Moses, również. Jak zatem wybrnąć z tego impasu? Nie robić go wcale? Allen nie został uniewinniony, bo do procesu nie doszło. Detektyw prowadzący śledztwo podjął decyzję, że Dylan nie jest w stanie zeznawać po raz kolejny, tym razem na oczach wielu osób w sądzie. Allen chciał sądownie przejąć opiekę nad dziećmi, jednak jej nie dostał, a nawet dostał zakaz widzenia Dylan. A jak już chcesz być taki sprawiedliwy to dlaczego nie bierzesz pod uwagę opinii innych specjalistów tylko tej nieszczęsnej komisji, która złamała wszystkie procedury? Przesłuchiwała dziecko 9 razy, co jest niedopuszczalne, a trwało 3 miesiące. Zniszczyli wszelkie notatki notatki z tych 9 spotkań, co jest kompletnie niezgodne z prawem. Powinny być dostępne dla sędziego, policjantów i innych psychologów. Wyniki tych rozmów z dzieckiem POWINNI przekazać detektywowi prowadzącemu śledztwo, taka jest procedura. A niestety oni przekazali je Allenowi, który zwołał konferencje prasową, że je ogłosić. I Ty mówisz o wiarygodności tego zespołu? Proszę Cię! Twórcy dokumentu skontaktowali się zarówno z psychiatrą prowadzącym, jak i dwiema paniami, które rozmawiali z Dylan przez 3 miesiące tych badań. I co? Odmówili komentarza. Przypadek? Jak zatem robić dokument z udziałem obu stron, skoro one nie chcą rozmawiać?

Aleksandra4555

Gdy Dylan, miała 7 lat, jej mama, Mia Farrow, powiedziała jej, że była molestowana.
Nie powinno być na odwrót?


Mia Farrow zabrała Dylan do lekarza, żeby ten ją uśpił (siedmioletnie dziecko!) i zbadał dopochwowo (!) w poszukiwaniu najmniejszych śladów dowodów, ale niczego nie znalazł.


Raport Yale-New Haven po wszczętym przez Sąd śledztwie wykazał, że "Dylan nie była molestowana przez pana Allena". Jej stwierdzenia wydawały się "przećwiczone". Prawdopodobnie "matka wpoiła je lub wpłynęła na powstanie".


Jeszcze coś a propos Mii Farrow - matki:
dwoje z jej adoptowanych podopiecznych popełniło samobójstwo. Trzecie je rozważało, a cudowna córka, u której po trzydziestce wykryto HIV, została opuszczona przez Mię i w poranek Bożego Narodzenia zmarła samotnie w szpitalu na AIDS.

ocenił(a) serial na 10
AutorAutor

Raport Yale New Haven to owe zatajone informacje, do których nawet policja nie dostała dostępu. Wszelkie notatki do tego raportu, gromadzone z 3 miesięcy zostały zniszczone, a lekarz nie chciał rozmawiać z filmowcami. Dostał je tylko Woody Allen. Jak to wytłumaczysz? Dlaczego organy ścigania nie mogą przejrzeć dokumentacji, która NIGDY NIE POWINNA być zniszczona? Znowu powtórzę, Mia Farrow ma 16 dzieci, niestety dzieci z takimi traumami jak bezdomność, porzucenie i polio mogą mieć problemy psychiczne niezależnie od rodzica adopcyjnego. A to są dzieci z Wietnamu czy Kambodży, jeden syn był zniszczony przez polio. AIDS można złapać i bez złych intencji matki ;) Pozostałe 13 dzieci żyje i ma się dobrze. Niezły wynik co? A trzecia córka nie rozważała samobójstwa, umarła w wieku 36 lat w wyniku długotrwałej choroby krążeniowej. Umarła w otoczeniu swoich córek i męża, czyli do rozliczenia masz 2 samobójstwa, na które nie zawsze rodzic ma wpływ. Nie wypisuj bzdur, bo to bardzo szkodliwe. Warto sprawdzić informacje. A co do badania. 30 lat temu tak badano ofiary gwałtu, wiesz? Nie było takiej wiedzy medycznej i psychologicznej jak teraz. Taka była procedura.

ocenił(a) serial na 10
AutorAutor

I jeszcze jedno, mylny opis filmu to nie jest coś czymś można się sugerować na 200%. Prawdą jest to, że Dylan sama przyszła z tą informacją do matki, a reszta rodziny potwierdziła, ze nie mogli znaleźć jej w domu.

Aleksandra4555

https://www.filmweb.pl/video/Serial+Killers/Allen+kontra+Farrow-56851

agakk_2

Zawsze uważałam, że jego "talent" jest przereklamowany. Zwykły snob z miałkim poczuciem humoru o pedofilskich skłonnościach, z kompleksami. Pseudo-Pigmallion produkujący infantylny syf. Ludzie onanizowali się jego filmami, ale jak w dokumencie powiedziano, wszystkie jego produkcje niosły za sobą obmierzły przekaz przyzwolenia na posuwanie nastolatki przez starca. Może dlatego, że światem rządzą mężczyźni, a ten przekaz raczej im odpowiada (skłonności biologiczne i ewolucyjne- mężczyzna chce zostawiać spermę w młodych łonach - większa szansa na zdrowe potomstwo), to Allen został wiwindowany na sam szczyt sławy i eksportowany na cały świat. Bo ten przekaz światu odpowiadał: obrzydliwy, nieatrakcyjny starzec uprawia seks z dziewczęciem. I to było uznawane za komedie! "Cha cha cha" - wszyscy się zaśmiewali, podczas gdy mnie przechodziły ciarki żenady. A gdy ktoś mówił"Zawsze uważałam, że jego "talent" jest przereklamowany. Zwykły snob z miałkim poczuciem humoru o pedofilskich skłonnościach, z kompleksami. Pseudo-Pigmallion produkujący infantylny syf. Ludzie onanizowali się jego filmami, ale jak w dokumencie powiedziano, wszystkie jego produkcje niosły za sobą obmierzły przekaz przyzwolenia na posuwanie nastolatki przez starca. Może dlatego, że światem rządzą mężczyźni, a ten przekaz raczej im odpowiada (skłonności biologiczne i ewolucyjne- mężczyzna chce zostawiać spermę w młodych łonach - większa szansa na zdrowe potomstwo), to Allen został wiwindowany na sam szczyt sławy i eksportowany na cały świat. Bo ten przekaz światu odpowiadał: obrzydliwy, nieatrakcyjny starzec uprawia seks z dziewczęciem. I to było uznawane za komedie! "Cha cha cha" - wszyscy się zaśmiewali, podczas gdy mnie przechodziły ciarki żenady. A gdy ktoś mówił: ulubiony reżyser Allen, to było mi najzwyczajniej w świecie przykro.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones