Jak to jest, że w 2. odcinku ghoul nie może ubić jednego "rycerza", który nawet nie jest prawdziwym "rycerzem", a w ósmym w 20s rozwala cała grupę?
mozna to wytlumaczyc tym, ze w tamtym momencie Ghul jest jeszcze oslabiony, jego fiolki Anty Rad sa na wyczerpaniu, wiec pewnie zuzywa je rzadko...za to w scenie z osmego odcinka statystki juz ma dopakowane :) po za tym tam uzywa fortelu, gasi swiatlo... ewidentnie ghoule musza miec jakas przewage w ciemnosci, nie wiem czy lepiej widza, czy uzywaja innych zmyslow
nie czepiam się tylko tak mi się rzuciło na oko przy oglądaniu całości po raz drugi - ghul na etapie drugiego odcinka raczej też już wiedział o słabym spawie w pancerzu, więc mógł to wykorzystać.
czytalem tez inna hipoteze, ze w obserwatorium, kiedy szykuje sie do walki z rycerzami ładuje amunicje penetrujaca, w walce z Maximusem mial jej jeszcze nie mieć